Czy tradycyjne targi mają jeszcze sens❓ Czy są w stanie konkurować z coraz bardziej zyskującymi na popularności wydarzeniami online o podobnym charakterze? I nie chodzi wyłącznie o obecną sytuacją związaną z COVID19.
Jak dla mnie tradycyjne imprezy targowe mają dwie zasadnicze przewagi nad targami wirtualnymi.
👉KONTAKT OSOBISTY Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM. Bez względu na to czy jest to obecny czy potencjalny klient. Spotkanie face to face, uścisk dłoni, kontakt wzrokowy, rozmowa i emocje jakie się w niej pojawiają. To wszystko jest absolutnie nie do przecenienia. Na bazie takiego kontaktu rodzą się fajne i wartościowe relacje, które – właściwie pielęgnowane – potrafią zaowocować w przyszłości. Nawet, jeżeli dalsza komunikacja odbywa się via mail, telefon czy LI.
👉KONTAKT FIZYCZNY Z PRODUKTEM. Chyba trudno się nie zgodzić, że w sytuacji, kiedy zwracamy uwagę na jakość i wzornictwo produktu, możliwość obcowania z takim produktem na żywo jest ogromnym plusem. Trudno bowiem ocenić jego jakość poprzez najlepiej nawet przygotowany materiał graficzny, piękne zdjęcia i profesjonalną prezentację video. Wszak do dyspozycji mamy dodatkowe – oprócz wzroku – zmysły, takie jak dotyk czy węch. To z całą pewnością spowoduje, że nasza ewentualna decyzja zakupowa będzie bardziej świadoma.